Na ratunek samej sobie- zadłużenie znikaj!(3)
Powinnam tyle i tyle napisać, tyle i tyle zrobić. Jednak dziś napiszę wpis na blogu, bo blog też ostatnio świeci pustkami. Pochwalę się, a co! 🙂 kolejnym spłaconym kredytem. Nowy rok zaczęłam dość spektakularnie i z przytupem. Wiedziałam, że ta połowa roku będzie mega intensywna i jest. Czasem już nie nadążam a jednak samo wszystko się nie zrobi. Jak mogę to maksymalnie ułatwiam sobie życie. Tak żeby wszystko sobie poukładać i nie skomplikować bardziej. Do końca grudnia zamykam najmniejszy…