Marzec był przełomowym miesiącem pod względem blogowym, ponieważ to dopiero w tym miesiącu uwierzyłam w samą siebie. A stało się to po opublikowaniu i sprzedaży mojego pierwszego e-booka pt: „Inwestycja w Lepsze życie”. W takich blogowych miesięcznych podsumowaniach skupię się finansach, ogólnych przemyśleniach, planach, bądź celach na przyszły czas. Budżet domowy prowadzę dla samej siebie i nie potrzebuję już publicznie rozliczać się z każdego wydanego grosza. Jednak finanse są bardzo ważne w życiu dorosłego człowieka, więc często do nich w swoich wpisach będę się odwoływać.

Marzec w finansach zamknęłam na zero

Z tego punktu ucieszyłam się najbardziej, ponieważ jest to dla mnie ogromnie ważne. Zapłaciłam za mieszkanie, starczyło nam na jedzenie, zapłaciłam swoje raty kredytowe. Nawet minimalnej kwoty z karty kredytowej nie ruszyłam- a niech się spłaca. Zapłaciłam za czesne na studiach w tył za luty oraz dziekan zgodził się na odroczenie płatności za kolejne 3 miesiące do czerwca. Na studiach wypracowałam średnią 4,89. Jeżeli utrzymam tą średnią również w tym semestrze, już w październiku będę mogła starać się o stypendium rektora. Dogadałam się z właścicielką poprzedniego mieszkania odnośnie okresu wypowiedzenia. Dużo znalazłam rozwiązań swojej trudnej sytuacji, choć nie raz wydaje mi się, że już tylko usiąść i płakać. Otrzymałam ostatnie wynagrodzenie z umowy- zlecenia. Spłaciłam koleżance 1/3 pożyczki za kaucję za obecne mieszkanie. Odroczyłam płatność jednego kredytu w banku, odnośnie drugiego będę jeszcze dzwonić na infolinię. Zapłaciłam za uzasadnienie postanowienia o przeniesienie mojej sprawy rozwodowej do sądu okręgowego na drugi koniec Polski. Odwołam się do sądu apelacyjnego we Wrocławiu. Przynajmniej będę wiedziała, że zrobiłam wszystko, aby zadbać o swoje przyszłe finanse (koszty dojazdów 600 km na mediacje/ niania/wybrane dni urlopowe itd.). Od nowego roku nie zadłużyłam się żadną chwilówką ani kredytem. Nie palę papierosów 9 miesiąc- prawie taka niepaląca ciąża 🙂

Wrocław- jak się mieszka?

Minął ponad miesiąc od kiedy mieszkam w stolicy Dolnego Śląska. Ledwo zdążyłam odetchnąć po przeprowadzce, zdążyłam się po dwóch tygodniach wdrożyć do pracy w przedszkolu, poukładać i zgrać 3 grafiki ze sobą oraz placówki dzieci- jak gruchnęła wiadomość o pandemii Koronawirusa. Od dłuższego czasu poruszam się jedynie po Krzykach. Jedyną rozrywką jest Auchan lub Tesco na Bielanach. Cieszę się ogromnie z balkonu w czasach zarazy. Mam nadzieję, że sytuację z pandemią uda się opanować, zanim nadejdą wakacje. Dłużej nie wyobrażam sobie życia w izolacji i zamknięciu. Czuję się jak uwięziona jaskółka. Jakby ktoś podciął mi skrzydła do latania i zrobił zamach na moją wolność. Ja chcę Wrocławia z prawdziwego zdarzenia 🙂 Miasta spotkań, z uśmiechniętymi ludźmi, z tętniącymi życiem ulicami, z masą cyklicznych wydarzeń. Chcę wyjść z dziećmi na spacer do parku Klecińskiego i pozwolić im się normalnie bawić na placu zabaw. Nie chcę już brać udziału w zbiorowej panice i sianu strachu. Nie chcę brać udziału w cyrku zwanym zdalną edukacją ani jako nauczyciel, ani jako rodzic. Świat stanął na głowie i nie zamierzam wyprowadzać dzieci na spacer online po wrocławskim rynku. Trochę mi się ulało. Przepraszam, ale ta sytuacja wcale mi się nie podoba.

Obraz Dariusz Sankowski z Pixabay

E-book i Inkubator Przedsiębiorczości

Jeżeli chodzi o sprzedaż e-booka nie jest to mistrzostwo świata, choć ja traktuję to jako osobisty sukces. Dużo mi brakuje jeszcze, aby wymiatać marketingowo, jakkolwiek reklamowo. W tej chwili mogę reklamować go sama oraz dobre opinie czytelników również rekomendują e-booka. Do tej pory sprzedały się 23 sztuki. Bardzo się wahałam, czy opłaca mi się startować w czasach kryzysu, czy może przeczekać. Postanowiłam, że idę do przodu i nawet jak w czasach kwarantanny sprzedam 10 sztuk- będzie to dobry wynik. To będzie znaczyło, że są ludzie, który zdecydowali się mi zaufać. Ja też nie poddaję się mojej walce o lepsze życie, dlatego wystartuję niedługo dla was z kolejną propozycją.

Jeżeli chodzi o samą sprzedaż e-booka. Zarobiłam dzięki niemu na koszty utrzymania Inkubatora w miesiącach luty- marzec- kwiecień. Zarobiłam na vat, podatek oraz na prowizje dla dziewczyn. Pracuję teraz nad kolejnym projektem z Sylwią. Chcemy dopiąć choć 30% tego pomysłu, aby móc bez strachu ( że go nie ukończymy przed czasem) pochwalić się nim przed naszymi społecznościami. Postanowiłam sobie, że subkonto w Inkubatorze Przedsiębiorczości będę traktować jak normalne konto biznesowe i dopóki nie zgromadzę na nim 3-miesięcznych kosztów w przód mojej działalności (koszt inkubatora 250 zł, sklep 60 zł, hosting 60 zł) to nie wypłacę z niego ani złotówki. Wyjątkiem może być sytuacja w czerwcu, kiedy wrócę do płatności czesnych za studia. Nadal walczę z szybkimi płatnościami.

Samotna matka?

Przeczytałam w komentarzach prośbę, aby napisać jak to jest być samotną matką. W sensie wesprzeć inne samodzielne mamy i dodać im trochę otuchy. Napisać jak sobie radzę zwłaszcza w czasach kryzysu. Muszę wam napisać, że mój blog jest blogiem publicznym pomimo wszystko i całkiem prywatne sprawy chcę zostawić dla siebie. Nie chciałabym, aby mój blog kiedykolwiek stał się kartą przetargową- z resztą sami rozumiecie. To ja zdecydowałam o rozstaniu i to ja złożyłam pozew o rozwód. Nadal kontynuuje terapię psychologiczną. Wiem, że jestem zdana sama na siebie choć…

Mam niesamowite wsparcie w rodzinie, w przyjaciołach i naprawdę, naprawdę jest to mega ważne. Takie bezgraniczne wsparcie bez wytykania, oceniania, obwiniania. Nie czuję się w mojej walce o lepsze życie osamotniona. Boję się o kolejne miesiące, ponieważ nikt nie wie, jak będzie dalej- jednak nie paraliżuje mnie jakiś irracjonalny lęk o przyszłość. Nie czuję jakbym zaczynała nowe życie, a jakby to była po prostu zwykła kontynuacja mojej historii. Pomimo wszystko radzę sobie, tylko już ” nie walę głową w mur”. Największą trudność sprawiło mi odpuszczenie i proszenie o pomoc. Mam wrażenie, że najgorsze już za mną. Czuję się spokojna i bezpieczna. Wiem, że na wiele rzeczy nie mam wpływu. Jednak to na co mam wpływ, staram się zmieniać na lepsze. Wierzę w to, że w końcu stanę stabilnie na nogi, starczy mi pieniędzy na życie, na opłaty, pospłacam zobowiązania i oszczędzę znów kolejne 1000 zł w moim życiu 🙂 Poza tym kobiety są silne. Naprawdę dziewczyny potrafimy wiele wytrwać. Tylko chodzi o to, abyśmy nie zrobiły same sobie tym krzywdy.

Dziękuję wszystkim czytelniczkom, które do tej pory zdecydowały się na zakup mojego e-booka 🙂 (100% klientów to kobiety)

 Przypominam, że wiosenna promocja trwa tylko do 21 kwietnia!

E-BOOKA MOŻNA KUPIĆ W SKLEPIE

A TUTAJ MOŻECIE PRZECZYTAĆ WSTĘP E-BOOKA ORAZ ZAPOZNAĆ SIĘ ZE SPISEM TREŚCI I ZDECYDOWAĆ, CZY PRODUKT JEST WARTY SWOJEJ CENY*

  • W GRUPIE LEPSZE ŻYCIE NA FACEBOOKU DOSTĘPNA JEST ZNIŻKA, KTÓRA ŁĄCZY SIĘ Z WIOSENNĄ PROMOCJĄ. KOD ZNIŻKOWY DOSTĘPNY W GRUPIE OBNIŻA E-BOOKA O DODATKOWE 10 ZŁ