Z wczorajszym dniem minął  3 pełny miesiąc budżetowania. Czuję się z tym coraz lepiej, choć czerwiec  pod względem prowadzenia budżetu domowego był wyzwaniem. Wyjazdy wakacyjne, pokusy na straganach nadmorskich, przydrożna kawa z Orlenu i gospodarowanie się kilka dni z…. teściową 😉 Dobrze czytacie…. Zabraliśmy mega oszczędną mamusię mojego ślubnego nad morze i wyszło nam to na dobre, ale do rzeczy:

jedzenie

Z tej kategorii jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona! Potrafię oszacować potrzeby żywieniowo/ „pitne” mojej rodziny 😉 Biorąc pod uwagę, że pół miesiąca nie było nas w domu wydaliśmy jedynie 430 zł na jedzenie w domu (tydzień stołowaliśmy się praktycznie u rodziny). Na mieście zaszaleliśmy, były to przede wszystkim kawy na Orlenie i dwa razy McDonald. Budżet na kawę przekroczyliśmy, bo …. zabrana kawa rozpuszczalna do rodziny (piją sypaną) nam się w podróży rozsypała i dupa 🙂 bywa, życie.

2. zakupy do domu konta bankowe

Tutaj luzik. Ok. Dodałam kategorie:

  • ubezpieczenia na życie – są to ubezpieczania w naszym banku Credit- Agricole przy kredytach na wypadek śmierci któregoś nas… Automatycznie, co miesiąc bank pobiera za nie taką kwotę.
  • opłaty za konta bankowe– w moim banku, czym byłam teraz w czerwcu zaskoczona pobrali mi jedynie odsetki kredytowe- jeaaaa na koncie indywidualnym! Ale w prawie dwóch dychach ukryła się opłata za prowadzenie konta firmowego ( w październiku ma zniknąć na 20 m-cy) i drugie konto firmowe w Idea Banku- opłata za kartę- zamierzam ją aktywować i za chwilę zastrzec, aby za nią nie płacić.

3 transport

Z 3- miesięcznych wyliczeń i comiesięcznych w Exelu wychodzi na to, iż najwięcej pieniędzy pochłania nas pozycja: transport. My na tankowanie, bilety do pracy, opłaty, naprawy itp wydajemy więcej, niż na jedzenie lub porównywalnie tyle samo. W tym miesiącu przejechaliśmy naszym Oplem prawie 2000 km. Rekord. Byliśmy i na południu Polski, jak i na północy. W dodatkach ukrył się zakupiony nowy fotelik samochodowy dla starszej córki, nie uznaję tzw. „poddupników”. Fotelik nie musi być full wypas i nie musi mieć isofixa, bo samochód w sumie nasz go nie ma, ale ochraniać dziecko fotelik musi. Jak koleżanka mówi mi, że zakupiła 4-letniej córce podstawkę ze styropianu w promocji za 25 zł to aż mnie skręca… brrr…. No, ale nie przetłumaczysz. Parkowanie i inne to głównie opłaty za przejazd autostradą + bilety pkp/ mpk- podróż z dziećmi do ZOO.

4 telefony

Od lipca opłata za internet będzie dwa razy niższa… Uff, ale natręci z Plusa dzwonią jak nienormalni- dosłownie…. Znielubiłam tą firmę okropnie. Nie po to zrezygnowaliśmy z ich usług, aby je na nowo zawierać. Dodatkowe doładowanie męża, ja w tym miesiącu mam spokój. W Smartfonie wywaliłam z głównego ekranu ikonkę danych komórkowych, które moje dzieci namiętnie lubią włączać. Teraz na wierzchu jej nie ma i to 5 zł, które zostaje na koncie wystarcza mi spokojnie na smsy.

5 zdrowie

Hip, hip hurra na leki dla dzieci w czerwcu nie wydaliśmy ani grosza!!! Je, je, je 😉 Niewielkie koszty to stałe leki męża, które musi przyjmować.

6 ubranie

W ubraniach dla dorosłych ukrył się mój nowy strój kąpielowy, bo w sumie stroju kąpielowego nie miałam. Ubrania dla dzieci to „szoping/nurking” hehe w ciucholandzie, w tym 3 nowe torebki po 3 zł sztuka każda! Buty dorośli musieli kupić, a później pies zeżarł pańci nowe sandały. Minus posiadania psa, zostaw go na 5 min samego w domu.

7 higiena

Tu również oszczędności. W maju narobiłam zapasów chemii i mamy spokój jeszcze prawie do połowy lipca. A 4,49 to koszt chusteczek nawilżających na długą drogę samochodem, w sumie praktycznie się nie przydały.

8 dzieci

A dzieci moje nie zamierzają oszczędzać. Ot, taki kompromis 😉 Zabawki- większa część kwoty to zabawki nadmuchiwane kupione przy okazji w Auchanie dosłownie po 5/ 8 zł sztuka. Nad morzem były już po 15/20 zł 😉 Oczywiście również nowe zabawki do piaskownicy, bo trochę siara wyjść na plażę z wyblakłymi z poprzedniego sezonu oraz zabawki podczas podróży z Orlenu, no bo jak się oprzeć konikowi Pony, młodego samochodzik nie przetrwał z nim 100 km podróży, rozleciał się w rączkach 2-latka 😛

9 rozrywka

Ups wyjechać na wakacje i jeszcze zaoszczędzić to tylko może zdarzyć się z oszczędną teściową. Miałam cel i go po cichu zrealizowałam. Wiem, że teściówka trochę „sknera” z niej jest. Typowy „dusigrosz” ale taki, że aż do przesady. Poświęcę temu typowi osobny wpis. Między innymi oszczędziliśmy mega na jedzeniu konserw/ pasztetów przez 3 dni, nakupiła skubana i jeszcze zostały się z powrotem. Gotowała obiadki 😉 Nie pozwalała wnukom na skakańce/ dmuchańce i inne bajery. Pasztetu nie tknę chyba z rok…. blleeee. Oddała nam połowę kwoty za wynajem domku nad morzem, którą notabene wyciągnęła od drugiego syna. Dosłownie żywo sama za to nie zapłaciła. Do kosztów domku doliczyłam tu również nocleg w motelu, który zahaczyliśmy po drodze na Śląsk. W rubryce wyjazdy oraz inne ukryły się również nasze szaleństwa na koniec pobytu nad morzem, między innymi moja praktyczna pamiątka: kolczyki srebrne, czapeczki dla dzieci, przejazd nadmorską taksówką, otwartym mini-autobusem, lody i kawa na wynos.

10 inne wydatki

Prezent dla cioci, która nas gościła ręcznie zrobiony przez znajomą. Wspominałam wam już, że mam koszmarnego pecha do sprzętów elektronicznych, wszystko w rękach nam się rozlatuje i psuje. Nie ma miesiąca, aby coś się nie popsuło lub wyzionęło ducha na zawsze. „Złośliwość rzeczy martwych”. Córka leciutko zalała mi klawiaturę w laptopie. Czekałam tydzień na poprawę, w końcu kupiłam klawiaturę na usb za 3 dychy i tak jadę…. Szkoda mi dwóch stówek na wymianę/ suszenie… Popsuł nam się również pilot od dekodera już x któryś raz, ale ten wydatek przenieśliśmy na lipiec, bo w sumie pół miesiąca nie było nas w domu. Sprzęt RTV to radio do samochodu i pendrive, żeby wrzucić naszą muzykę.

11 OSZCZĘDNOŚCI

Najmilsza część i przełomowa bardzo, bardzo, bardzo!!! 😀 Mam wrażenie, że przenoszę góry! Już mi żaden kredyt, żaden bank i żadna chwilówka nie straszna! Planowałam nadpłatę karty kredytowej i części jednego kredytu, ale US postanowił ze zwrotem podatku poczekać do lipca. PIT w końcu rozliczyliśmy dopiero w kwietniu. Mają 3 miesiące na wypłatę a suma to mała nie jest 😉

500+ wpłynęło z wyrównaniem i dlatego też sporo oszczędności. Powstał Fundusz awaryjny, fundusz: prezenty (zbliża się wesele we wrześniu) oraz Fundusz: wakacje. Marzymy za rok w czerwcu o wyjeździe nad morze na calutki tydzień, co najmniej. Na ten cel musimy uzbierać 1400 zł za wynajem domku.

Oszczędności ogólne to premie bankowe!! 60 zł z promocji banku BGŻ, byłam pewna, że do promocji się nie załapałam a tu takie zdziwienie po urlopie na koncie bankowym! Tym samym zabrakło mi kwoty 250 zł do następnej premii, które wydałam 30.06 ale zaksięgowałam już na lipiec. W sumie wróciliśmy z urlopu, trzeba było uzupełnić lodówkę, kupić rolety dla dzieci do pokoju, które planowaliśmy już dawno. 37 zł z premii bankowej Idea Banku z konta firmowego, odsetki z konta BZ WBK oprocentowanego na 4% przetrzymałam tam kaskę z 500+ i 10 zł z mBanku za zalogowanie do aplikacji mobilnej. Wpadły tu również zaokrąglenia z aplikacji CA Saver na koncie indywidualnym, kiedy płacę za zakupy kartą, transakcje zaokrąglają mi się do 1 zł. Nawet nie odczuwam, a oszczędności rosną!

W tym miesiącu zaoszczędziliśmy prawie 500 zł !!!! Jestem z siebie, w sumie z nas mega dumna, bo mąż również zaczął podzielać moje zamiłowanie do oszczędzania. Po przejechaniu w czerwcu 2000 km zamarzył nam się samochód z klimą i oby to marzenie za rok, góra za dwa lata nam się spełniło!

Pozdrawiam,

Aga 🙂