Pomysł o napisaniu e-booka narodził się w mojej głowie w sierpniu 2019 roku… Właściwie ja o napisaniu własnej książki marzyłam od ukończenia 17 lat! Tylko nie wiedziałam, o czym będzie ta książka. Dziś okazuje się, że napisałam e-booka o życiu. Jednak zaczynając pisać ebooka wiedziałam, że nie mam kilku tysięcy złotych, aby poświęcić je na choćby korektę, wypas grafikę, stworzenie super reklamy, czy druk książki.

Największym przedsięwzięciem było samo pisanie. Nie oszukujmy się, człowiek ma różne momenty w życiu. Czasami było tak, że klawiatura paliła mi się pod palcami, a czasami pisanie szło mi jak krew z nosa. Wiele razy przy opisywaniu pewnych wydarzeń musiałam je niejako na nowo przeżyć, rozgrzebać stare rany. Ten e-book ma dla mnie niesamowity wymiar terapeutyczny. Nie zawsze do pisania siadałam z zapałem i radością, choć starałam się być w tym e-booku wsparciem. Wsparciem dla kobiet, które doświadczyły depresji lub mobbingu. Wsparciem dla kobiet siłaczek, takich jak ja. Wsparciem dla kobiet, które mierzą się ze wszystkim same i  już czasem po prostu, tak normalnie po ludzku nie mają siły.

Napisałam rozdział oszczędnościowy z perspektywy osoby zadłużonej. Pokazałam w e-booku na swoim własnym przykładzie, że to lepsze życie jest wtedy, kiedy my żyjemy w zgodzie z samym sobą. Opisałam, jak ciężko reagowałam na wszelkie hejty spływające w moją stronę, gdy publikując budżet domowy „wydałam o złotówkę za dużo”. Pokazałam też na własnym przykładzie, dlaczego niektórym ludziom krytyka i brak wsparcia podcina skrzydła. Na mnie osobiście słowa: „weź się w garść” nie działają. Czasem lubię się po prostu wypłakać, ponarzekać, poprzeklinać. Następnie oczyszczam się z nagromadzonych negatywnych emocji i dostaję przebłysku… Przecież można jeszcze tak i tak… Przecież nie jest tak tragicznie, przecież przeżyłam gorsze wydarzenia w życiu i zaczynam szukać pozytywów jakichkolwiek! Jednak „ojojanie” i raz na jakiś czas wypłakanie się przy bratniej duszy jest dla mnie jak najbardziej wskazane.

E-booka skończyłam pisać w styczniu. Pisać mogłam za darmo w arkuszu Worda.

Następnie na Instagramie znalazłam Klaudię (Rodzice Na Cztery), która zgodziła się zrobić korektę książki za podzielenie się zyskiem ze sprzedaży e-booka. Już nie byłam sama w tworzeniu produktu!

Następnie pod koniec stycznia podpisałam umowę z Inkubatorem Przedsiębiorczości Twój StartUp we Wrocławiu. Dostałam dostęp do CRM-u i funkcji wystawiania faktur sprzedażowych.

W lutym miałam ruszyć ze sprzedażą e-booka! Miałam go cały miesiąc promować na fanpage oraz na instagramie. Jednak zamiast promocji i sprzedaży kolejny raz się przeprowadziłam, złożyłam pozew o rozwód. Zniknęłam z internetów na cały miesiąc… Blog opustoszał, instagram opustoszał, fanpage to samo…

Sklejałam to moje życie we trójkę z dziećmi z wielką determinacją, że poradzę sobie pomimo wszystko a e-booka wydam, jak tylko poczuję się na to gotowa. W ciągu następnego tygodnia  zaczęłam nową pracę w przedszkolu publicznym, dzieciaki nową szkołę i również przedszkole, musiałam do grafiku funkcjonowania placówek dopasować resztę życia- starą pracę w szkole (nie chciałam palić mostów i zostać do końca roku szkolnego) oraz korepetycje. O studiach nawet nie wspominając. Działałam w niesamowitej presji czasu.

Pod koniec lutego miałam gotową okładkę od Kasi (Przerysowana), z nią również podzielę się zyskiem ze sprzedaży e-booka.

Dziś możecie zapoznać się z naszym wspólnym dziełem 🙂

E-BOOKA MOŻNA KUPIĆ W SKLEPIE

WIOSENNA PROMOCJA DZIAŁA-

E-BOOK OBNIŻONY JEST Z CENY 60 ZŁ BRUTTO NA 50 ZŁ BRUTTO.

MOŻECIE TEŻ NAJPIERW PRZECZYTAĆ CAŁKOWICIE ZA DARMO WSTĘP

I ZDECYDOWAĆ, CZY PRODUKT JEST WARTY SWOJEJ CENY*

 

  • W GRUPIE LEPSZE ŻYCIE NA FACEBOOKU DOSTĘPNA JEST ZNIŻKA, KTÓRA ŁĄCZY SIĘ Z WIOSENNĄ PROMOCJĄ. KOD ZNIŻKOWY DOSTĘPNY W GRUPIE OBNIŻA E-BOOKA O DODATKOWE 10 ZŁ