Dziennik Coachingowy wpadł w moje ręce pod koniec listopada 2017 roku. Od tego czasu z dnia na dzień odmieniam dzięki niemu swoje życie. Jak to się dzieje, że książka, a w zasadzie pamiętnik tak na mnie działa? Jak to się stało, że po niego sięgnęłam? Dlaczego Dziennik Coachingowy cieszy się taką popularnością wśród osób go wypełniających?

Na Dolny Śląsk przeprowadziliśmy się w lipcu ubiegłego roku. Cieszyłam się jak małe dziecko, że zaczynamy wszystko od początku. Wiedziałam też, że musi się udać. Obiecałam sobie wtedy, że po przeprowadzce nie będę już szukać pracy w szkole, więc zatrudniłam się w hotelu jako recepcjonistka. Niestety, zaraz po miesiącu mój pracodawca okazał się być nieobliczalny. Złożyłam wypowiedzenie i w desperacji zostałam z powrotem nauczycielem. Na dodatek w szkole niepublicznej 8h dziennie + 2h dojazdów dziennie. Ktoś pomyśli- wariatka! Ja wiedziałam jedynie, że muszę utrzymać rodzinę i muszę przeskoczyć z umowy na umowę, bo miesiąc bez wypłaty mógł być dla nas zabójczy w nowym miejscu na dodatek na wynajętym mieszkaniu.

Przeprowadzając się tutaj miałam jedyny cel: zarobić pieniądze na nasze utrzymanie. I faktycznie zarabiałam, ale za cenę zdrowia psychicznego i fizycznego. Codziennie byłam ponad 10 h poza domem. Po pracy zakupy, tankowanie auta, naprawy auta, dokumentacja, przygotowywanie się znów do pracy. Zastawała mnie noc. W nocy nie spałam, pisałam sprawozdania, wymyślałam nowe lekcje na kolejne dni, a kolejnego dnia w pracy czekał mnie mobbing ze strony dyrekcji. Dzieci swoich nie widywałam prawie w ogóle. Pomimo tego, że byłam w domu fizycznie, mentalnie byłam gdzieś tam w pracy. Nie miałam czasu, aby położyć moje dzieci spać, aby się z nimi pobawić. Nie miałam kiedy zaprowadzić ich do przedszkola, nie wiedziałam jak wyglądają ich nauczyciele, choroba któregoś dziecka była najgorszym koszmarem. Już widziałam oburzone spojrzenie dyrekcji, bo gupa zostanie bez opieki. W weekendy też pacowałam. Wertowałam książki z niemieckiego i rozpisywałam lekcje, aby zgadzały się z podstawą programową.

W połowie listopada wiedziałam już, że dłużej tak nie pociągnę. Byłam wrakiem człowieka. Non stop zadręczałam się, że jestem niedobrą matką dla swoich dzieci. Moje 3-letnie dziecko krzyczało w nocy przez sen wołając: : „Mama”. 6-letnia córka zaczęła się w dzień moczyć. Ja byłam wiecznie zmęczona i wiecznie sfrustrowana, że samochód cały czas się psuje, że tyle co miesiąc tankuję, że przeliczając moją pracę na pieniądze- zaharowuję się za grosze…. Za grosze poświęcam swoją rodzinę dla durnych ambicji bycia niezniszczalną. Wszystko obróciło się przeciwko mnie, świat mi się zawalił. Pewnego dnia nie miałam siły nawet kiwnąć palcem i wstać z łóżka, przeczołgałam się do lekarza, wzięłam zwolnienie lekarskie i nie wiedziałam, co dalej… Wiedziałam jedynie, że zapędziłam się w kozi róg, że nie chcę takiego życia, ani dla siebie, ani dla moich dzieci. Wtedy popełniłam dla was ten wpis: „Praca lub życie prywatne- wybieraj” i zniknęłam z sieci.

Pewnego dnia poszukując nowej pracy i sensu w życiu, odpoczywając psychicznie po miesiącach, w których dawałam z siebie wszystko- trafiłam na Kamilę Rowińską zajmującą się Coachingiem. Oglądając jej wystąpienia na youtube oraz czytając jej bloga, wiedziałam już czego brakuje mi w życiu. Wiedziałam już, że idąc ślepo w jednym kierunku, zaniedbałam resztę sfer takich jak: życie prywatne, zdrowie, odpoczynek, partner, rozrywka, rozwój osobisty.

Musiałam na nowo określić swoje cele i piorytety w życiu, musiałam na nowo dowiedzieć się jakie są moje wartości. Przecież kompletnie o nich zapomniałam. Jeżeli i Tobie zdarza się dążyć do pewnych celów, ale zaraz kompletnie z nich rezygnować pobierz bezpłatnego ebooka:

„7 kroków do osiągania ambitnych celów”

Dzięki darmowemu e-book’owi zobaczysz na własne oczy, jak wygląda Twoje koło życia, z czego nie jesteś wcale zadowolona, co chciałabyś na zawsze zmienić, za czym tęsknisz, jakie są Twoje marzenia, czego się boisz. Napisz plan działania i zacznij stawiać czoła codziennym sprawom!

Ten darmowy e-book był pierwszym zapalnikiem do zmiany mojego dotychczasowego myślenia. Moją wartością okazała się być moja rodzina i nie mogę jej poświęcać dla pracy lub innych rzeczy. Jasne- praca jest bardzo ważna, spędzamy w niej 1/3 naszego życia, ale jeden cel nie może nam przysłaniać reszty piorytetów.

Zaraz po ebooku zamówiłam Dziennik Coachingowy, byłam w takim momencie, że brakowało nam na wszystko kasy. Ale postawiłam wszystko na jedną kartę. To nie jest jednorazowa książka, którą przeczytasz i odstawisz zaraz na półkę. Dziennik Coachingowy wypełniasz cały rok! 

Codziennie masz do wypełnienia jedno zadanie. Zadanie, podczas którego niejednokrotnie zatrzymasz się na chwilę i pomyślisz, czego tak naprawdę pragniesz. Czego pragniesz TY, a nie twoja mama, twoja teściowa, twój mąż, czy twoje dzieci. Dostrzeżesz w końcu własnego wewnętrznego JA.

Dziennik Coachingowy uczy systematyczności, a to już jest cel sam w sobie. Codziennie usiądziesz i przez 10/15 minut pomyślisz nad swoimi piorytetami lub obawami, nad afirmacjami, które naprawdę się spełniają! Nigdy nie pomyślałabym, ze jak zapiszę sobie w czasie dokonanym, że zmieniłam pracę- to się naprawdę niebawem stanie, że jak zapiszę sobie: zarabiam 2500 zł miesięcznie, za moment zacznę tyle zarabiać. Tak działa potęga podświadomości.

Dziś wypełniłam 103 dzień Dziennika Coachingowego. 25 marca czeka mnie bojowe zadanie, wypisać 100 marzeń. Wyobrażacie sobie? 100 marzeń? Już nie mogę się doczekać tej daty! Wdzięczność- banalny temat. Codziennie myślę, za co dziś jestem wdzięczna. Często z drobnostek:

  • spędziłam dzień ze swoimi dziećmi
  • zrobiłam ważne badania
  • zapisałam się do lekarza
  • znalazłam nianię dla dzieci
  • jestem wdzięczna za swoją pracę
  • za nową pracę męża
  • za to, że nie palę już drugi miesiąc!
  • za to, że trwam w swoich wartościach!

DZIENNIK COACHINGOWY (4 TOMY)- 365 PYTAŃ OD TWOJEGO COACHA

również może odmienić Twoje życie! 

Zamów już dziś i poczuj się spełniona tak jak ja! 

Poczuj, że masz swoje życie w gaści!

Nikt już nie wmówi Ci, że coś jest dla Ciebie lepsze!

Sama będziesz wiedziała, do czego dążyć!

Dziś pracuję w miejscu, w którym chciałam pracować. Mam świetne szefostwo.  pod koniec marca czeka mnie podwyżka. Znalazłam czas dla swoich dzieci. Kładę dzieciaki spać, zaprowadzam je do przedszkola, spędzamy wspólnie piękny czas. Moje dzieciaki tylko raz będą małe. Rozwijam bloga i rozwijam siebie. Każdego dnia uśmiecham się z myślą, co dobrego mnie dziś spotka. Gdy potrzebuję odpocząć, po prostu biorę dzień wolnego, wymianiamy się z dziewczynami w pracy. Gdy jest taka potrzeba, wracam wcześniej do domu, aby pobyć wieczorem z moimi dziećmi. Gdy uwierzyłam w siebie, uwierzyłam również w mojego męża. On przejmując mój entuzjazm i moją wiarę w lepszą przyszłość znalazł pracę, która mu w zupełności odpowiada. Każdy dzień staje się łatwiejszy. Idziemy w jednym kierunku.  A mówię Ci, byłam już w takim momencie, że pogubiłam się zupełnie.

Dziennik Coachingowy pomógł mi poukładać na nowo moje życie. Tobie też pomoże!

 

* W artykule umieszczone zostały linki afiliacyjne. To znaczy, że jeżeli zamówisz Dziennik Coachingowy, część prowizji z jego sprzedaży trafi do mnie. Polecam Ci książkę, która mi pomogła ogarnąć swoje życie. Mam nadzieję, że Dziennik Coachingowy Cię nie zawiedzie. Polecam Ci produkt, który sama od dłuższego czasu testuję i który każdego dnia towarzyszy mi w podejmowaniu ważnych dezycji w zgodzie z samą sobą.