Co jest najgorsze w pobycie dziecka w szpitalu? Na pewno najgorsza jest wiadomość o tym, że nasze dziecko potrzebuje hospitalizacji. Lekarz rodzinny rozkłada ręce i mówi, że on ambulatoryjnie już nic nie może. W szpitalu zrobią szereg badań, dołączą potrzebny antybiotyk. Mało mówi się o tym, że pobyt dziecka w szpitalu z rodzicem kosztuje. Straszna jest myśl o tym, żeby zostawić dziecko na oddziale dziecięcym samo, więc rodzic pakuje torbę, bierze bezpłatny urlop w pracy, ewentualnie zwolnienie na dziecko i kieruje swoje kroki do szpitala.
W szpitalu: dzień dobry, proszę podpisać zgodę na leczenie dziecka i zapoznać się z regulaminem oddziału. W regulaminie jasno zapisane jest, że „usługa hotelowa” jest płatna. A ile taka usługa hotelowa kosztuje? Każdy szpital cenę narzuca sobie sam. Kwoty wahają się w poszczególnych szpitalach od 15 zł + vat za dobę. Im wyższy szpital rangą tym ceny windują do 50 zł +vat. A oto autentyczne wypowiedzi mam na fanpage kamaszkowo.pl z 2015 roku ( z mojego poprzedniego bloga), którym zadałam pytanie o tą kwestię.
Pani Patrycja: Jeśli korzystam z łóżka razem z dzieckiem to nic nie płacę, jeśli natomiast chcę osobne łóżko to 20 zł plus 20 zł jedzenie, teoretycznie mama ma wybór, czy chce samo łóżko czy łóżko i wyżywienie, ale w praktyce to musi wziąć łóżko i jedzenie co w sumie daje 40 zł za dobę… Masakra…
Pani Gosia: U nas płacisz tylko za łóżko to od 20 zł do 35 zł. W zeszłym roku byłam z dzieckiem w Istebnej to płaciłam 55 zl za dobę
Pani Aga: W Warszawie płaciłam 25 zł w MSW karmiłam piersią . Płaciłam za pościel. W Olsztynie 15 zł za pościel .
Pani Klaudia: Toruń: jeśli ktoś łaskawie uświadomi matkę, że ma w ogóle taką możliwość skorzystać z hotelu „szpitalnego”, to 25 zł za dobę. Nie ma nigdy miejsc i generalnie śpi się na fotelu. Przynajmniej na chirurgii 😉
Pani Joanna: u nas 40 zł z wyżywieniem
Z komentarzy mam również wynikało, iż brakuje informacji personelu o tym, czy matka niepełnosprawnego dziecka może mieć pobyt bezpłatny. Matka karmiąca również nie powinna za dobę hotelową płacić, W końcu 2- miesięczne niemowlę potrzebuje pokarmu mamy! Więc pobyt matki jest mu niezbędny! To podobno zawarte jest w karcie praw pacjenta.
W szpitalu dziecięcym w Olsztynie do godziny 20:00 rodzic przebywa z dzieckiem na krześle. Dopiero od tej godziny może wyjąć i położyć się na łóżko polowe. Cena takiego komfortu to 15 za dobę. O godz. 6:30 łóżko polowe trzeba natomiast szybko schować.
Zastanawiam się, czy cena pobytu rodzica na oddziale rzeczywiście przekłada się tak na rachunki. Bez uregulowania rachunku za „doby hotelowe” rodzic nie otrzymuje wypisu. W szpitalu za tygodniowy pobyt możemy zapłacić około 100 zł. Do tego dochodzi płatna telewizja. Zazwyczaj wygląda to tak, że odbiorniki telewizyjne udostępnia dla pacjentów szpitala firma zewnętrzna.
Gdy „kasa” jest przepełniona tak, że automat nie przyjmuje pieniędzy lub przyjmuje pieniądze i telewizja nie włącza się lub nie działa jak powinna- pielęgniarka oddziałowa ma za zadanie zadzwonić do firmy zewnętrznej (zazwyczaj do sieci tv kablowej 😉 )- przynajmniej tak było w moim przypadku. Człowiek wrzucił 6 zł a tu nic…. Pan z firmy pofatygował się za dwa dni jak szpital opuszczałam.
Zazwyczaj cennik płatnej telewizji w szpitalu prezentuje się następująco:
2 zł – 1 godzina, 4 zł– 2 godziny, 6 zł– 4 godziny, 8 zł– 16 godzin, 10 zł– 24 godziny- A wiadomo ,w szpitalu nudno jak diabli, rodzic jeszcze znajdzie sobie zajęcie w postaci książki, gazety lub fb w smartfonie, ale uziemione dziecko w łóżku chciałoby obejrzeć bajkę na ulubionym programie.
Pani Beata: Największa dla mnie masakra to płatna telewizja z 1 kanałem z bajkami 2 zł godzina lub 12 zł dzień. Syn dziennie 5-6 kroplówek i miał leżeć nieruchomo, bo wypadały i 4 raz miał zakładane od nowa, a tu nawet nie było, co puścić a żeby zebrać te 2 zł to kupowałam cokolwiek choćby skarpetki bo rozmieniać nie chcieli 🙁
Pani Ania: W Szpitalu Powiatowym w Zawierciu rok temu płaciłam za dobę 10 zł. W zamian nie oferowano nic. Pierwszą noc przespałam na podłodze (byłam w 3 m-cu ciąży), później spałam na materacu. O telewizji mogłam zapomnieć 😛 Wprawdzie na ścianach wisiały wypasione płaskie odbiorniki ale cały system był niepodłączony i telewizja nie działała.
Któraś z mam napisała, że tylko w Polsce opiekun musi płacić za telewizję w szpitalu, absurdem jest na dodatek to, iż więźniowie oglądają ją bezpłatnie! Najtańszy abonament radiowo- telewizyjny (gdy opłacimy cały rok z góry) wynosi 6,50 zł za cały miesiąc, w szpitalu opłata wynosi 10 zł za dobę!!! Przebitka niemała co nie? Nawet jeżeli w trakcie pobytu „użyczamy odbiornik”. Można policzyć, ile firma i szpitale zarabiają na rodzicach z chorymi dziećmi na oddziałach dziecięcych.
Odpłatność za dobę hotelową- wiadomo, po jednej nocy na krześle każdy rodzic chciałby choć ciut normalności w postaci łóżka lub materaca do spania. Płatna telewizja- ładny biznes, ładny, jak porównamy nawet z abonamentem telewizji na platformach. Jest jeszcze kochani parking! Oczywiście płatny parking!
Wyobraźmy sobie sytuację, gdy nasze dziecko czeka dłuższy pobyt w szpitalu, za dobę hotelową zapłacimy 20 zł bez wyżywienia, dokupimy sobie to jedzenie w nietanim! sklepiku szpitalnym, wrzucimy co dzień monetę do tv, bo dziecko płacze za bajką i zapłacimy 25 zł za dobę na parkingu, bo przyjechaliśmy do szpitala specjalistycznego oddalonego o 200/ 300 km!
W Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie pierwsze 10 minut parkowania jest darmowe. Pierwsza rozpoczęta godzina kosztuje 2,50. Zanim tatuś wdrapie się po torby rodziny, zniesie dziecko, wpakują się do samochodu + dziecko do fotelika, symboliczne 10 min szybko minie niepostrzeżenie. A jeżeli mama sama z dzieckiem na oddziale przebywa zejście obładowaną potrwa o wiele dłużej. 25 zł kosztuje doba jeżeli zaparkujemy pod szpitalem w Olsztynie na tydzień…..
Mama Mariki: Szpital specjalistyczny we Wrocławiu: Jeśli chodzi o parking to pierwsze 20 min jest a darmo, potem godz. 4 zł, a doba 40 zł. Ja za wyżywienie nie płaciłam, bo śniadania nigdy nie jem, obiad pani mi dawała-mimo że się nie należy a na kolację mąż przywoził mi kanapki.- Marika jest niepełnosprawnym dzieckiem.
Tak było jak leżałam z Mariką,rodzice którzy przyjechali z Jeleniej Góry, to mama spała z córką na sali, a ojciec w aucie, bo nie pozwolili mu spać nawet na krześle w szpitalu.
Podsumowując kochani, aby położyć się z dzieckiem do szpitala, rodzic musi trzymać się ostro na portfel, bo na każdym kroku czeka płatna pułapka. Trzeba mieć zdrowie i pieniądze, aby w naszym kraju chorować.
Choć zdarzają się „ludzkie” przypadki szpitali. Takie, które opłat za dobę hotelową nie pobierają. Takie, w których własny materac nie jest problemem. I takich szpitali jak poniżej zachwalone przez opiekunów, sobie jak i wam serdecznie życzę! 🙂 :
Matka Muszkieterów: U nas w szpitalach to jest inaczej, otóż płaci się za łóżko hotelowe dla siebie ale tylko i wyłącznie jak się go zażyczy, jeśli kogoś nie stać płacić za dobę 25 zł to może bez żadnych problemów przynieść swój materac ,krzesło czy też leżak i bez problemu mieć to na sali. Nie płaci się za łóżko dziecka, bo za pobyt płaci NFZ, owszem są też oddzielne hotelowe pokoje dla matek w szpitalach, czy rodziców którzy z daleka przyjeżdżają we dwoje .
A na oddziale dziecięcym gdzie przebywanie z dziećmi to obowiązek rodziców- są toalety i prysznice dla matek, czy ojców, kuchnia z lodówką ,kuchenką ,mikrofalówka, czajnikiem i nawet stół i krzesła przy których rodzice mogą zjeść posiłek,dla dzieci nawet w takiej kuchni kącik do zabawy.
Pani Julita: Zależy, który szpital u nas. Bo są takie gdzie nie pobierają nic, a są takie gdzie 7 zl kosztuje doba.
Mama Mariki: Ja jako matka niepełnosprawnego dziecka za łóżko nie płacę. Przynajmniej tak było jak byłam z Mariką w szpitalu jak miała operację.
A komentarz Pani Beaty niech będzie ukoronowaniem całego artykułu:
6 comments
Nie wiem czy jest to dobre rozwiazanie. Rodzice nie są tutaj z przyjemności, ale z obowiązku. Dziecko potrzebuje kontaktu z bliską osoba , często nie może być zostawione samo sobie.
Poza tym pamietajmy równiez,ze to głownie rodzice opiekują się dzieckiem. Odciążają tym pielęgniarki w wielu czynnościach.
To jest niewyobrażalne dla mnie, żeby karmiąca matka musiała jeszcze płacić za pobyt w szpitalu…
Bingo…
Jak w wielu innych przypadkach najistotniejszy jest dostęp do Karty Praw Pacjenta, z której istnienia większość osób nie zdaje sobie nawet sprawy. Może rozwiązaniem jest powieszenie jej obok każdej instrukcji przeciwpożarowej, albo lepiej – w każdej sali?
Ciekawy wpis, na szczęscie opieka jest darmowa to siłą rzeczy wydatki się mnoża w takich sytuacjach.
Nie małe te wydatki i dlatego najlepiej się ubezpieczyć za wczasu.