Mini ratka- maxi ratka- czyli spłata poprzedniego życia to cykl artykułów, który opisuje comiesięczne zmagania z oddłużaniem mojej rodziny. Co miesiąc staramy się nadpłacać długi oraz oszczędzać.
Piątą część cyklu oddłużeniowego mojej rodziny zaczynam dziś od celów finansowych, jakie wyznaczyłam sobie na nowy rok. Zaczynając od roku 2018 dalej wyznaczam cele oraz wyzwania według własnych wartości.
Oczywiście wiem, że plany lubią się zmieniać oraz ewaluować. Czasem są takie sytuacje w życiu, które nasze cele i wyzwania przewracają do góry nogami. Okazuje się nagle, że w tym momencie już coś zupełnie innego będzie dla nas najważniejsze.Tak, jak w 2018 roku musieliśmy przesunąć nadpłacanie długów na późniejszy czas, ponieważ w grę weszła przeprowadzka do innego mieszkania. W międzyczasie wesele przyjaciółki i sezon w gastronomii.
W listopadzie udało mi się kupić telefon za 400 zł. Udało mi się, ale zarazem ja na ten cel zapracowałam. Oczywiście ta chęć zakupu urodziła się, kiedy poprzedni telefon zepsuł się na amen. Telefon ten miałam miesiąc czasu, zgubiłam go drugiego dnia świąt. Musiał mi wypaść obok samochodu, kiedy zapinałam synka w foteliku samochodowym. Wiecie, czego najbardziej było mi żal? Nawet nie tego telefonu, nawet nie tych 400 zł, tylko tych 30 dodatkowych godzin spędzonych na pracy, aby na ten telefon zarobić. Samsung oczywiście zmienił właściciela. A ja drugi raz wróciłam do poczciwej Nokii, aby zarobić pieniądze na lepszy model.
Znów nie mam dostępu do Instagrama, z poziomu laptopa mogę jedynie lajkować (ale to już nie to), nie mam kolejny raz dostępu do aparatu fotograficznego, tym samym moje dzieciaki nie mają z okresu zgubionego telefonu zdjęć.
W 2018 roku zrealizowałam jakieś 90% celów. To bardzo dobry wynik. Pojechaliśmy na urlop nad morze, zebraliśmy część FA oraz oszczędności na samochód, znalazłam w końcu dobrego prywatnego endokrynologa i zrobiłam pakiet potrzebnych badań (w tym na insulinooporność). Zaczęliśmy nadpłacać długi! Od 2017 roku na blogu przybyło ponad 120 tysięcy czytelników. Zaczęłam na tym blogu zarabiać. W maju 2018 roku schudłam 7 kg na diecie bezglutenowej i to w zasadzie tyle. Ten ostatni cel w starciu z przeprowadzką i sezonem w gastronomii przegrał. Zabrakło mi czasu oraz chęci, aby dietę kontynuować. Zabrakło mi doświadczenia, w jaki sposób nową wagę utrzymać. Być może zabrakło mi również wsparcia i dobrego endokrynologa. W styczniu zamierzam zrobić 3-kę tarczycową i jeżeli tylko tsh spadnie przy nowej dawce euthyroxu do 1-ki to mam zielone światło, że tym razem dieta się powiedzie. Insulinooporności nie mam, a to już jest połowa sukcesu.
W grudniu spłaciliśmy 923, 80 zł długów. Marzy mi się, aby w 2019 roku spłacić ich w sumie połowę- okrągłe 20 tysięcy złotych. W wyliczeń wiem, że na pewno damy radę 15 tysięcy, to też będzie dobry wynik. Nie mam jeszcze planów, co do tych 5 tysięcy, skąd je wezmę?
Dodatkowe dobre wiadomości są takie, że mniejsze kredyty od nowego roku wynoszą np: 1000 zł do spłaty, 920 zł do końcowej spłaty lub 3200 zł do spłaty. Mam rozpisany plan, gdzie kierować największe działo, aby tych rat było mniej, a za to kula śniegowa była coraz większa.
Pisałam wam w artykule z blogowym podsumowaniem 2018 roku, że od nowego roku będę miała dodatkowo lepiej płatne zlecenie. Pod koniec listopada zgłosiła się do mnie firma pozyskująca fundusze unijne, poszukująca lektora. Już za tydzień lub dwa zacznę udzielać korepetycji z języka niemieckiego na umowę zlecenie. Intensywnie myślałam nad założeniem działalności gospodarczej, skoro również zarabiam na blogu, ale przy kwocie miesięcznej wynoszącej 800- 1400 zł nie ma to najmniejszego sensu. Od lutego będziemy mieli od 700 zł miesięcznie dodatkowego dochodu, odejmuję mniej więcej koszty benzyny, ponieważ będę musiała objechać 9 uczniów w całym powiecie. Prócz benzyny wzrosną mi koszty wydatków biurowych- ryza papieru ksero, toner, segregator itp. Serio, zastanawiałam się nad tą działalnością, w końcu dodatkowe składki zdrowotne przy etacie wrócą mi za rok w rozliczeniu pitu.
Tylko, czy to nie będzie więcej zachodu? Będę musiała opłacić koszt ubezpieczenia zdrowotnego sama, podatek od zarobionej kwoty po odliczeniu kosztów. Jak kupimy auto w sierpniu mogłabym zarejestrować je na firmę i odliczać od podatku koszt benzyny. W sumie są plusy i minusy tego rozwiązania. Do tego księgowość, a tak od umowy- zlecenie podatek i składkę opłaca mi firma i od umowy o dzieło z bloga również przychodzi mi kwota netto po odtrąceniach. Może wy możecie mi coś w komentarzach poradzić….
W 2019 roku chciałabym się jeszcze bardziej skupić na rozwoju bloga. Od grudnia mam swoją grupę dziewczyn w Mastermind- taka grupa wsparcia, wzajemnie się motywująca w biznesowych/ blogowych zmaganiach. Będę miała również do pomocy fajną dziewczynę- czytelniczkę bloga, która ma świetne pomysły na dalszy etap blogowania oraz korektę teksów. Postanowiłam zająć się funapage bloga od nowego roku, Instagramem zajmę się jak tylko zarobię na nowy telefon 😉 W zasadzie to planów mam dużo, odpuściłam nieco godzin na etacie. Właśnie po to, aby mieć dodatkowy czas na korepetycje oraz bloga. Mam nadzieję, że takie połączenie wprowadzi nieco świeżości w moje życie. Choć tutaj i tak dzieje się, oj dzieje.
Zmodyfikowałam plany oszczędnościowe na rok 2019, zaplanowałam dwa najważniejsze urlopy w całym roku:
- w kwietniu świąteczny urlop i pobyt w hotelu w rodzinnych stronach- potrzebne nam jest 1000 zł;
- w sierpniu zakup samochodu, ok 6 tysięcy złotych;
- koniec sierpnia, pobyt nad morzem lub nad jeziorem, ok 1200 zł (liczę sam koszt noclegów)
- wyprawka szkolna dzieci – 400 zł + 300+ z rządowego programu 😉
- musimy zebrać do końca fundusz awaryjny oraz stworzyć fundusz wydatków nieregularnych na cele wymienione wyżej.
Ach, no i kolejna oszczędność!. Od nowego roku rozstaliśmy się raz na zawsze z Cyfrowym Polsatem i Plusem- nie mamy tam już żadnego abonamentu, ani telefonu. Za telewizję cyfrową już nie płacimy- od tego miesiąca mamy dodatkowe 60 zł w budżecie domowym 🙂
Obiecałam sobie, że nie będę przekraczać 250 h pracy w miesiącu i tego spróbuję się trzymać. Ewentualnie będę zamieniać sobie te godziny na odpoczynek, czytanie lub aktywność fizyczną.
26 comments
Zdecydowanie jako księgowa polecam optymalizację podatkowa czyli działalnośc 🙂 wydaje mi że to lepsze rozwiązanie że względu na możliwość ujęcia kosztów 🙂 w razie jakichkolwiek pytań możesz śmiało pisać! Pozdrawiam
Hej Agnieszko. Na początek napiszę, że zakochałam się w twoim blogu i szczerze chciałabym ciebie poznać. Odkryłam blog w sylwestra i w ten dzień przepadłam. Jeśli widziałaś statystyki z Wrocławia- tak to ja. Oki, a teraz podpowiedź w sprawie instagrama. Nie wiem czy wiesz, ale z poziomu komputera też możesz wrzucać zdjecia. Instrukcja znajduje się tu https://www.spidersweb.pl/2017/05/instagram-zdjecie-z-komputera.html. Sprawdzone przeze mni
e. Pozdrowienia
Cześć, ach dziękuję za komentarz 🙂 i dzięki za polecenie instrukcji- uratowałaś mi Insta- dzięki 🙂 Wszystko działa <3 a do Wrocka mam 40 km, może kiedyś się spotkamy? Pozdrawiam, Aga
Znając Ciebie, to najtrudniej będzie z tymi 250 godzinami pracy w miesiącu 😉
hehe 🙂
Biednemu zawsze wiatr w oczy- strasznie mi przykro, że zgubiłaś telefon. Znaczył dla Ciebie więcej niż dla wielu- ciężko na niego zapracowałaś tym samym musialaś na niego poczekać i w dodatku jest dla Ciebie narzędziem pracy… No coż, tak bywa. Jestem w nieustającym szoku ile wynosi Wasze zadłużenie. W końcu „luksusów” Wasza rodzina nie zaznała za te kredyty, ale jakoś na życie i związanie końca z końcem poszło, prawda? Robisz ważną robotę, otwierasz oczy jak może się poukładać zwykłemu człowiekowi. Jak ważne jest myślenie o pieniądzach, oszczędności, skrupulatny plan finansowy… Możesz uchronić innych zanim sami wpadną w dlugi! Szczególnie, że presja na „posiadanie” jest ogromna. Ludzie patrzą co kto ma, jakie ciuchy, samochód, mieszkanie… nikt się nie zastanawia jak to zostało sfinansowane. Dzięki za super blog, wracam tu regularnie!
Miło się czyta o Twoich planach 🙂 niezmiennie życzę Ci, aby udało się Wam je zrealizować w 100%.
Jestem Twoją stałą Czytelniczką, więc (bardzo, bardzo) cieszy mnie fakt, że Twój blogasek tak pięknie się rozwija. Ponad 120 tysięcy nowych Czytelników w ciągu roku – wow! ten wynik robi wrażenie 🙂
Niby tylko dodatkowe 10 tysięcy osób miesięcznie, ale jednak! 🙂
Jeśli masz problem z brakiem smartfona, skontaktuj się ze mną (znajdziesz mnie przez link do strony). Być może mogę Ci pomóc.
Trzymam kciuki żeby blog się dalej rozwijał. Mi też by się przydała grupa wsparcia bo też chce w końcu ruszyć ze swoim.
A udzielasz korkow z niemieckiego tez przez skype? Chodzi mi o konwersacje.
Przez skype korków nie udzielam 🙂
Fantastyczne są Twoje blogowe sukcesy — gratulacje – zdecydowanie Ci się należą. Fajna jest ta seria – taka bliska, osobista. I bardzo mi przykro z powodu telefonu.
Myślę, że przydałaby się jeszcze taka bardziej techniczno- edukacyjna. Chodzi mi o informacje ile spłaty kredytów to regularne raty, ile nadpłata. Jak tworzysz kulę śniegową – mogłabyś pokazać, jak analizowałas swoje kredyty i jak wybrałas te do splacenia wcześniej. Myślę że dla mnóstwa osób takie zilustrowanie na własnym przykładzie jak dziala efekt kuli śniegowej, byłby wręcz bezcenną lekcją
Fajny pomysł, bo właściwie metody są różne – niby poleca się od najmniejszego do największego zadłużenia, ale z drugiej strony inni doradzają nadpłacać to, co generuje największe odsetki. Ja akurat nadpłacałam to, co miało najdłuższy okres do spłaty. W międzyczasie spłacały się te krótsze zobowiązania, ale ja lubię szybkie efekty, więc wolałam przybliżać moment debt free przy jednoczesnym zmniejszaniu zobowiązania. Jakoś tak lepiej mi się żyło myśląc, że będę bez długów za 4 miesiące niż za 9 😉
Pomyślę nad tym od przyszłego miesiąca, ponieważ wtedy będę mogła dobrze tą kulę rozpędzić 🙂
Jak nadpłacasz kredyt to rozliczasz go, żeby były mniejsze raty czy z ostatnich rat ściąga? W
Na razie nadpłacam pełne raty, jak zostanie kilka ostatnich przejdę się do banku, żeby rozliczyć go do końca.
Jak masz plan spłacania tych kilku kredytów? Najpier najmniejsze a potem kolejno reszta czy po trochu każdego? Kwota 40 kilku tysięcy to z odsetkami czy tylko kapitał?
z odsetkami.
Można zapytać dlaczego musisz iść do banku w tym celu?:)
Są takie banki, które nadpłat od razu nie rozliczają. I przy końcowej spłacie kredytu trzeba pisać wniosek o zwrot odsetek.
Po prostu zamierzam zebrać pieniądze na 3 ostatnie raty dowolnego kredytu (który będę kończyć spłacać) przejśc się do banku, aby pani w banku mi przeliczyła i wtedy resztę spłacić.
Tak jak bank z sam z siebie nie zamknie i nie rozliczy kredytu. W millennium przy nadpłacie możesz określić od razu czy zmniejszasz ratę czy może ściąga z ostatniej raty. Oczywiście bardziej oplaca się z ostatniej raty. A są banki gdzie na kredyt jest subkonto i nikt nie sprawdza ile jest tam więcej tylko z automatu pobiera ratę. Agnieszko, czy skupisz się na największym czy pozbędziesz tych małych żeby potem wszystkie środki na duży? Czy może każdy po równo teraz? Jeżeli duży to kwota z odsetkami to wydaje mi się ze masz sporą szanse spłacić szybciej jego kapitał.Ile wynosi jego kapitał?
Natalia w następnym wpisie :Mini- ratka- maxi ratka określę wam kapitał i odsetki każdego kredytu i jego ratę. Ja w ogóle zastanawiam się teraz ,czy nie zmienić strategii spłat, właśnie biorąc się za te najmniejsze kredyty, a te największe zostawić na kolejny rok.
Aga
moja rada wynikająca z własnego doświadczenia
zdecydowanie zacząć nadpłacać od tych najmniejszych
spłacając /zamykając szybko 1-2 kredyty szybko czujesz sukces i dostajesz dodatkowy power do dalszych działań, a kasa z tych rat jest uwalniana na nadpłatę tych większych 🙂
250 godzin miesięcznie ja już tyle pracowałem za marne grosze. Lepiej stwórz sobie plan działania na 2019 niż działanie w zupełnym chaosie.
W przypadku telefonu z Androidem warto zsynchronizować zdjęcia z chmura. Może nie synchronizują się w najlepszej jakości – ale zawsze zostają na pamiątkę 😉
Mam taką chmurkę, dobrze się miewa i jak dobijałam poprzednie telefony to miałam skąd odzyskać zdjęcia- bezcenne 🙂