Luty w porównaniu z marcem był bardzo krótkim miesiącem. Naprawdę, praktycznie  nie zauwazyłam, kiedy mi luty minął. A za moment będziemy mieli połowę marca i Wielkanoc na początku kwietnia. Nie wiem, kiedy ten czas ucieka.  Czuję, że czas bardzo mi się ostatnio skrócił. Jakby ta doba była zdecydowanie krótsza, a mianowicie za sprawą znalezienia pracy przez mojego męża. Mąż załapał się do pracy jako pracownik ochrony/ dozorca.